Rozstanie jesienne
Nienawidzę jesieni...
bo lato zabiera.
Nienawidzę jesieni...
bo, boję się, że zbyt wiele się zmieni.
Żółtymi liśćmi zasypie aleje,
czerwone liście przykryją trawniki.
Pod deszczem jesieni zaginie twój ślad.
Nie odnajdę go jak za dawnych lat.
W mej pamięci zniknie twa twarz...
będę ciebie szukać, wiesz bo to znasz.
Dwukrotnie ciebie spotkałam,
teraz już się nie uda, odejdziesz...
wiem, do trzech razy sztuka...
Nie chcę ciebie stracić,
nie chcę zepsuć wszystkiego...
Wiesz, ile dla mnie znaczysz?
Nie odchodź! Właśnie dlatego...
autor
MonikaK*a
Dodano: 2010-09-17 06:33:03
Ten wiersz przeczytano 447 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
...ślad miłości na zawsze zostanie,gdy było uczucie
i prawdziwe kochanie..i żaden liść go nie
zakryje...gdy jeszcze w sercu miłość...żyje... ciekawa
forma wiersza...
Nie ma co się martwić na zapas :)..To jeszcze nie
rozstanie..Skrócone zaimki brzydko brzmią.. M.
Napisany prosto pod względem słownictwa i metafor,
(ich w wierszu nie ma) z których jestem na beju
doskonale znana :) Spodobał mi się przekaz, opisane
emocje.... i w razie Twoich chęci można by nad nim
popracować. Pozdrawiam!