rozstawiam po kątach...
zmiatam nowe problemy
na zaplecze mojego wnętrza
gdzieś tam rozstawiam po kątach
i nie pozwalam im krzyczeć
kiedyś powrócą w moment nieprzyjemny
przygwożdżą mnie do ścian
bezsilna zabić ich nie zdołam
gdy zaczną targnąć się na moje życie
autor
.siostra.nożownik.
Dodano: 2008-02-20 15:33:23
Ten wiersz przeczytano 1076 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
ostatni wers do poprawki, zaczną ( co robić ) targać
a. chcą targnąć się
Bardzo ciekawy wiersz. Interesujące metafory. Wiersz
skłania do refleksji. Nie nastręcza prpblemów z
interpretacją.
jest już pomysł, więc jest już coś...