Rozterki prawego polityka
Czasem zasiadam wśród Panów
W najlepszych lożach teatru
By patrzeć na scenę życia
I dramaturgię faktu
Czasem spijam śmietankę
Z salonów arystokracji
I słucham która z głów świata
Dziś znów nie miała racji
Czasem prawie na szczycie
U progu wielkiej sławy
Szepczą mi zewsząd do ucha
Jak mam uniknąć obławy
Czasem mrużę oczy
Od ciągłych blasków fleszy
Chcąc uciec jak najdalej
Od tej ziemskiej pieleszy
autor
kasiorek
Dodano: 2010-02-05 22:13:44
Ten wiersz przeczytano 720 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
czasem słońce czasem deszcz, :) a w polityce zawsze po
staremu :)
Coś w tym wierszu jest a urokliwy jest z pewnością -
mimo tematyki. Pozdrawiam :)
ciekawie napisane, polityka w sumie ma tyle twarzy, i
niestety mam złe zdanie :(
Niestety ja widzę ciągle tych lewych ;)
Czasem przyjemnie jest znaleźć się w tych innych
sferach, choćby po to, żeby doznać smaku tej inności.
Pozdrawiam i plus za ciekawy temat.
...ciekawy wiersz, budzi wyobraźnie :)
Ooo, ciekawe skąd pomysł na wiersz. Znając Ciebie to
raczej nie jest o polityce:)
i oni mają trudny los...blask fleszy czasem pomaga, a
czasem nie...
Czasem chciałoby się uciec od czegoś w czym siedzimy
po uszy :)
wierzę Ci, tego wszystkiego człowiek ma prawo mieć
dość, jeśli chodzi o rymy - masz tu czysto
gramatyczne, na drugi raz postaraj się o bardziej
wyszukane tzn. nie rymuj ze sobą tych samych części
mowy ok?