Rozważania nad
płomyk migocze spokojem zadumy kolorowe
szkło może i leczy rany ale nie moje
korowód pośpiesznych twarzy oczy
rzeki słów niewypowiedzianych
dziś
ty czekasz na mnie
a oddałabym każde tchnienie
by nie nadeszło
wczoraj
hałdy śmieci obalają mit o czystości
dusza przehandlowana za ogarek
liczę groby jeden dwa trzy duże jeden
mały na pół metra i cały świat
nad grobem okrutnie żywa figurka matki
całuje fotografię płacze tam
w niebie martwy owoc jej żywota czeka
na grobach
migoczą
gwiazdki niespełnionych życzeń
Komentarze (5)
podoba mi się ta wrażliwość i twój zmysł obserwacji,
oddałoby się wszystko, by cofnąć czas i zapobiec
śmierci kochanych, gdyby to tylko było możliwe, "na
grobach migoczą gwiazdki niespełnionych życzeń" -
razem z ludźmi odchodzą wspólne plany i marzenia
Smutkiem powiało... ładnie napisany, ciekawie,
niebanalnie... bardzo mi się podoba!
Święta zmarłych okazją by te tematy odświeżyć,
wzruszający wiersz. Pozdrawiam serdecznie.
witaj, ładny, wzruszający wiersz,
zaduma i migocące lampki. pozdrawiam.
Ładny wiersz, ale w pierwszej linijce tak można byłoby
to napisać: "płomyk migocze spokojem zadumy
kolorowej"... Zadumy mogą być przecież kolorowe...
Pozdrawiam!+