Rozwódka

Podoba mi się wiersz wzięty z życia.
Zamiast komentarza wstawiłam swój stary wiersz, który
wiele wyjaśnia.
Miarka się przebrała
Brał to, na czym mu bardzo zależało,
niczego w zamian nie dając od siebie,
był też pewien, że kiedy tylko zechce,
nie bacząc na nic, swój cel osiągnie.

Wyczuł słaby punkt. Brak asertywności
z drugiej strony upewniało niegodziwca,
że bez jej zgody wymusi posłuszeństwo,
napotykane milczenie dodawało odwagi.

Gdy zawiodły inne wypróbowane sposoby,
zniknęły też resztki anielskiej cierpliwości,
z impetem wystawiła za próg jego walizki,
znów powróciło poczucie własnej wartości.
Serdecznie pozdrawiam :)

Jak jest źle, to lepiej zrócić te więzy.

Wolna rączka ale w trybach
albo w sieci wolna ryba
oby tylko przez obrotność
nie dopadła cię samotność.
Pozdrawiam:))

Dziękuję:)

Coś w tym jest.

Czasem to najlepsza decyzja by nie zadręczać się
nawzajem.

Mądre słowa. Udana fraszka. Pozdrawiam cieplutko :)

Rozsądna decyzja. Niech żyje wolność.

Prawda. Wolność powróciła i trzeba cieszyć się.
Pozdrawiam :)

Świetna fraszka,
słuszna decyzja,
pozdrawiam serdecznie:)

Fakt, wzajemne zamęczanie się nie ma sensu.

Niech żyje wolność!
Pozdrawiam ciepło :)

Optymistyczne spojrzenie w przyszłość:)
Bezdzietnym rozwodnikom msz łatwiej o nie. Miłej
soboty:)

Dobrze, jeśli rozwód nie jest powodem troski, tylko
korzystaniem z wolności, z pewnością, jeśli do niego
dochodzi, to oznacza, że w związku coś zgrzytało,
zatem może lepsze jest rozstanie, a wolność jest jedną
z najcenniejszych, poza zdrowiem spraw w życiu, msz.
Pozdrawiam :)

Takie rozstanie to ja rozumiem, z nadzieją na lepsze
jutro!
Pozdrawiam :)