Rumak (Nasturcja)
kładę sie spać w rozpusty mym łożu
lecz brakuje mi kogoś , chodzi o ciebie
rozpościeram umysł mój ulotny
przenoszę się w krainę
gdzie sny z ludzkiej imaginacji sie rodzą
tam śpiew mej muzy słyszę
tak delikatny, a niebywale soczysty
jak deszcz w dzień dżdżysty
na wierzchowca wskoczyłem pędem
a on nie posłuszny , jakby dziki
pomknął hen w wielobarwne jesienne lasy
poprzez strumień łez kłuso pomykał
po liściach opadłych biegnąc
szum szeptu takowy wzniecał
obsypane białym puchem górskie stoki
z nich na chmur przeskoczył obłoki
gdzież się szalony zatrzymie ?
może w Rzymie ? może w Turcji ?
choć ja nie lubię zapachu nasturcji.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.