Rymowany tekst o tym, jak...
Nie szukam metafory twojego uśmiechu –
zbyt szczery, by przenośnią zniekształcać
znaczenie.
Nie szukam ozdobników dla serdecznych
gestów,
jak ręce wyciągnięte w drzwiach na
powitanie.
Nie znajduję wersetów stosownych dla
dłoni
chropawych od wysiłku i od serca
ciepłych.
Szukam suchej koszuli, kiedy przemoczony
śmiejesz się tak po prostu i mówisz:
rozpieścisz...
Na kuchennym blacie podgrzewa się obiad.
Jak głupia się rumienię, kiedy ci
smakuje.
Zobacz, na stole ciasto, duży dzban
kompotu...
I chwila, żywcem z prozy, sama się
rymuje.
Komentarze (30)
:)
Ech...
I ja pozdrawiam, mojeszkice :)
Bardzo na tak :)
Pozdrawiam ciepło
Niskie ukłony. Dziękuję za poczytania i Wasze
refleksje.
Pozdrawiam :)
Jesteś genialna.Podziwiam i pozdrawiam
najważniejsze to być sobą
bo wtedy przekazujemy rzeczywiste
pozdrawiam
Piękny wiersz, i ta w nim proza życia, do
pozazdroszczenia. Pozdrawiam, z największym uznaniem
:)
Z życiową prozą jest tak samo jak z pisaniem wierszy,
czy w ogóle pisaniem Raz się układa pięknie,
melodyjnie pod sznureczek, aż chce się pisać, a innym
razem wszystko się pogmatwa. Ot przekorna natura.
Świetny pomysł na wiersz i kapitalny wiersz poetko:)
Pięknie wpleciona proza życia w wiersz. Bardzo mi się
podoba. Pozdrawiam ciepło:-))
Piękna wspólna chwila wierszem opisana. Pozdrawiam.:)
TY z wszystkiego stworzysz wiersz
proza zycia codziennego lecz też pieknego:)
pozdrawiam:)
Spora, ciepła porcja, życiowej poezji. Miłego dnia.
pięknie o prozie życia niebanalny...taki szczery ....
pozdrawiam :-)
Pieknie! Proza zycia czyli codziennosc ale ile w niej
poezji czyli magicznych chwil ktore nie trzeba
ubarwiac:) swietny pomysl. jak ci juz mowilam ze ty
Masz smykalke do pisania!!!:))