rytualny głos bębenków
kot
nim zaskowyczą bramy miast
obrasta w fiolet
czegoś takiego nie ma
są puste ramy
wszędobylska nagość
melancholia
i trujący dotyk ust
człowiek obrasta
w niemoc
o dłoniach zimnych
i oczach
z twardego kamienia
Komentarze (4)
Piękny wiersz, czuć w nim smutek i pesymizm.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo ciekawe porównanie sposobów odejścia kota i
człowieka (tak odbieram). Miłego dnia:)
Smutne wersy, ale prawdę głoszą. Udanego dnia z pogodą
ducha:)
dla mnie bardzo pesymistycznie.