Rzecz banalna
Oczy moje niezmienne w kolorze
przypominają jakby szarą wiosnę
bywają też jak wzburzone morze
w słonecznym blasku są radosne
czasem gdy w głębie zajrzy ktoś
zobaczy plamek w nich niemało
które widoczne są na wskroś
kartograficzna mapa mego ciała
na stałe zapisana w tym obrazie
taki życiowy album z chorobami
nie ogarniam historii tej na razie
wolę nie myśleć też czasami
dlaczego w oczach zapisane jest
to co przytrafia się po drodze życia
zakreśla zmiany głęboko gdzieś
na dnie oka na pozór dla ukrycia
barwa mych oczu jest niezmienna
z natury szarozielonej przyrody
brązowe plamki są znamienne
stan chorobowy czy oczu urody
nie wiem
powiedzmy
rzecz banalna
Emilia Konicer listopad 2019r.
Komentarze (48)
taka tych oczu uroda
miłego wieczoru :)
Też mam na tęczówkach plamki i nie wiem czy się
przejmować, czy taka ich uroda :) - irydologia to
ciekawa dziedzina... Fajny wiersz.
W szarozielone gdy zaglądam,
zaraz mnie gonią gdzieś do kąta,
wolę niebieskie, nieba prześwit,
zaraz się miłość we łbie kłębi.
Pozdrawiam Emilko.