Rzuć ją...
Powiedz..jak Ty to znosisz..?
Sam się o to prosisz..
Ona tak lekko do Twej miłości
podchodzi...kusi....obiecuje...zwodzi...
A potem ma tysiące powodów by zalać Cię
lawiną chłodu...
Kłamie...kręci...na kase naciąga..
A Ty zachwycasz się że tak pieknie
wygląda...
I jak wierny ślepy pies za nią
chodzisz...zachcianki spełniasz..słówkami
słodzisz...
A taki fajny z Ciebie facet...
Obudż się!...odwróć sie!...niech
zatęskni...zapłacze...
A jeśli i wtedy Cię nie doceni...nic się
nie zmieni..
Jeśli nie zrobi to na niej
wrażenia..poprostu powiedz jej..do
widzenia...
Czym prędzej sie wtedy na pięcie
obracaj...i nigdy...nigdy do niej nie
wracaj...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.