Sad
Lubię kobiety w słońcu dojrzałe,
soczyste niczym w lipcu morele.
Jak cierpkie wiśnie lekko zuchwałe,
upojnie słodkie tak jak kosztele.
Jabłkowo jędrne, jak gruszki kształtne,
o skórce miękkiej niby brzoskwinie
i jak czereśnie mile zalotne
połyskujące w liści gęstwinie.
Lubię te skryte przed ludzkim wzrokiem,
na szczycie drzewa, gdzieś słońca
blisko.
Rosą opite, tęskne obłokiem.
Radosne, letnie cudne zjawisko.
Nie płaczę gdy mnie gałęzie kłują
podczas wspinaczki, czując zażartość.
W końcu przeszkody te prokurują,
żeby docenić ich wielką wartość.
Kocham gdy w liściach cicho wiatr
śpiewa.
Może uczucia tego wynikiem,
na starość w rzędach posadzę drzewa
i dzielnym stanę się sadownikiem.
Komentarze (13)
Z kobiet przeskoczyłeś pięknie na owoce...pozdrawiam
GP.
W zasadzie nie odwiedzam Ciebie, Autorze, ale ten
wiersz zrobił na mnie wrażenie, dlatego punkt ode
mnie,
proszę się nie rewanżować.
Dobrego wieczoru życzę.
Narobiłeś mi smaka na te (jędrne, kształtne, przyjemne
w dotyku)
owoce...
aż mam ślinkę... w przełyku
i chyba się pocę...
Super, Gminny! :)))
PoZdrówka :)
Po przeczytaniu tego wiersza już wiem, dlaczego kiedyś
w miłosnym szale lubiłem gryźć...
Ładnie napisane i to przejście do owoców i sadu.
Pozdr.
Pozdrawiam z plusikiem. :)
Kruszkowe i jebkowe szczepy só nopsianki łu noju na
warnijskom sodzie.
Co mogę powiedzieć. Niestety na stare lata już na
harem sił nie starczy ale jako namiastkę wszystkie
cudowne cechy kobiet postaram się odnaleźć w owocach.
Pozdrawiam z uśmiechem:))))))
no*
noe nie wiem, czy będziesz w stanie obrobić taki sad
(harem)
Też jak krzemanka pomyślałam o haremie :))) Oj Sławku,
ale Ci się marzy :) pozdrawiam z uśmiechem :)))
:) Po przeczytaniu, nie jestem pewna co chce założyć
na starość GP, sad czy harem?
Do szóstego wersu chyba wkradła się literówka. Miłego
dnia:)
Z przyjemnością czytałam ten uroczy wiersz. Pozdrawiam
serdecznie z pogoda ducha:)