sąd ostateczny
a kiedy moja głowa
ostatni raz spocznie
nie lubię poduszek
z falbanką
stanę na leśnej polanie
z podniesioną głową
przywołam na sąd ostateczny
wszystkie pramatki z rodu
choć ich imiona dawno
zatarł czas
wszak ich istnienie jest niepodważalne
jestem
przywołam ciebie
eterycznie lekką
jabłkiem wonną
choć nie wiem
czy jesteś dziewczynką
spowita w twoim niemowlęctwie
nadal nie zdecydowałam
jakie imię wybrać
stanę na leśnej polanie
pomiędzy
pomarłymi i niezrodzonymi
jestem
zogniskowany początek i koniec
wtul się w me ramiona
pierwszy i ostatni raz
już czas
ukołyszę cię do snu
Komentarze (27)
Też tak myslę ...
Autor pisze - czytelnik interpretuje a co wymysli to
jeden Bóg wie :)
Pozdrawiam serdecznie :)
wandaw a być może jedna i druga jest prawdziwa.
Tajemnica i dwuznaczność jest istota poezji. Również
pozdrawiam
Zatrzymałaś mnie swoim wierszem Ma dwa kierunki
1
Są to wyrzuty sumienia i tesknota za nienarodzonym
dzieciatkiem które Peelka ma nadzieję spotkać po
śmierci
a 2
opis chwili przed narodzeniem
a być może jedna i druga jest błedna
Wiersz podoba mi się bo skrywa tajemnicę
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję,postaram się utrzymać nietuzinkowość .
Bardzo ciekawy wiersz, i styl taki nietuzinkowy. Będę
częściej wpadł. Dobrej nocy.
...jestem łącznikiem miedzy przeszłością a
przyszłością...i mamy przyobiecane wszystkich kiedyś
spotkać, pramatki też...i te istoty jeszcze nie
narodzone też...pozdrawiam serdecznie
Serdecznie dziękuję za głosy i komentarze .
Zainteresowałaś.Pozdrawiam!
piękny nietuzinkowy przekaz z dobra refleksją:-)
pozdrawiam - miłego dnia:-)
Bardzo fajne, takie refleksyjne o sprawach
najważniejszych.
Ładnie napisana refleksja
Pozdrawiam
Bardzo zmysłowy opis przeżyć duchowych ciężarnej
kobiety. Niewykluczone, że nasienie spływa jej jeszcze
po udzie... :)
Pozdrawiam