Sadownik do Boga podobny
wszystkim sadownikom opłakującym swe straty...
Sadownik i przemarznięty sad, jak Bóg i
grzeszny lud
Sadownik, cały rok dba o swój sad,
pielęgnuje go, daje mu wszystko co
potrzebne do życia drzewa
A, w wydawałoby się ciepłe dni majowe, mróz
morduje pąki, z których miał narodzić się
owoc
Jakiż smutek oblewa twarz darczyńcy życia,
gdy plon obumiera...
autor
chaber
Dodano: 2007-05-09 11:08:02
Ten wiersz przeczytano 704 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.