Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Salonowiec w pracy





na mordę w kałuży
na rozbite okulary
bez możliwości odwołania
Mariana wylali

niezwłoczne z roboty
gdy się szew dowiedział
że w jego pośladki
to Marian uderzał

szczególnie ambitnie



Dodano: 2022-02-13 00:48:09
Ten wiersz przeczytano 1906 razy
Oddanych głosów: 7
Rodzaj Rymowany Klimat Wesoły Tematyka Praca
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (7)

Kri Kri

Nie śpiewał szefowi, to szef zrobił Marianowi łubu
dubu na bruk...,
fajne, zabawne mini,
pozdrawiam serdecznie:)

Mily Mily

Oj ;)

anna anna

za krzemanką. (nikt nie lubi jak się mu koło portek
robi...)

JoViSkA JoViSkA

Rozbawiłeś :))
Pozdrawiam z uśmiechem :)

raskolnikowski raskolnikowski


Nie każdy szef jest szefem,
ten był szwem — w worku na nasienie. Pozdrawiam :)

krzemanka krzemanka

Intrygujące wypowiedzenie. Myślę, że "szew" by
milczał, a "szef" bywa różny:) Miłej niedzieli:)

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »