Salvadora. Statek do ziemi...
mayflower. octo-masztowiec. wzrokiem po
pustkowiu.
dla marynarzy, dzielących podmuchy na
gasnące świeczki.
dla resztek słów-ławic, z trudem łapane w
siatki powietrze.
siła przyciągania horyzontu. oddech przy
oddechu.
w płótno, strzępy melodii syren.
hipnotyczne pieśni,
nawołujące do buntów niewidzialnych załóg.
dzieci mniejszego boga. zagubine,
purytańskie -
jutowe worki. chroniące przed światłem i
wolnością
galeony pielgrzymów. dotarliśmy. do schyłku
rozmowy.
ścigają nas niewypowiedziane myśli. pantery
śnieżne i
zagrożone gatunki dobrego wina. veritas w
milczeniu.
sezon popiołów, z oczekiwania na odkrycie
nowego lądu.
budzimy się z solą na ustach, w zamkniętej
przestrzeni.
wycieńczeni wypatrywaniem szkła na wodzie.
w butelkach tylko niedoręczone wiadomości;
otoczeni morzem, jesteśmy perfekcyjnie
skończeni.
Komentarze (4)
nie jest łatwe ale zawsze warto Piękny i dobry
refleksyjny barwny obraz emocjonalny o ideałach to
wchodzenie w tło aby złapać nad kategorie Brawo!
Dzieci wychowywane przez purytańskich etyków, one
nigdy nie dogonią siebie i nie zadowolą opiekuna,
zawsze za mało, pozdrawiam:)
to prawdziwa uczta dla duszy taki wiersz -
przepiękny-mój wielki plus - popraw literówkę (
zagubine- zagubione)-pozdrawiam
Ciekawy pomysł i wykonanie. Wielkie odkrycia i dążenia
okupione były zazwyczaj wielkim poświęceniem i
wielkimi stratami. "perfekcyjnie skończeni" osiągają
swój cel. ;)