sama
Witaj
z prawie poludniowym wiatrem
z prawie odchlani powiewem
z prawie mara jesienna
w polowie stycznia...
Witaj
z koszmarem dni
z odosobnieniem moim
z osamotniona ma dusza...
jestem
jak motyl w zimie
jak slonce w chmurach
jak czlowiek bez milosci
jak ktos bez nadziei...
juz nie potrafie
nie umiem
juz tak zyc
bez uczuc...
bez milosci...
bez kogos...
sama
tylko z soba
juz nie umiem
Januar 2007
Komentarze (4)
Przejmujące wyznanie, Ladne metafory, ciekawa forma.
Trudno żyć bez tego jedynego, ale.... nie wiadomo
jakie niespodzianki los szykuje.
Wiersz trzeba trochę poprawić , zyska na tym :np.
z osamotniona ma disza...
" jak ktoś bez nadziei" - trochę do poprawienia.
Zaciekawił mnie ten wiersz.
Wiersz jest wielkim żalem i rozpaczą pragnieniem
samotnością.Wzrusza ma klimat ciepłych uczuć Dobry
wiersz