Sama w czterech ścianach
Nareście sama! W czterech ścianach.
Zamknięta - niczym zjawa.
Jest dzień wiec własnym życiem żyję,
A w nocy w kogo innego się zmienię.
W nocy będę biegać po pokojach
Patrzeć na okno błagalnie,
Może Anioł Śmierci w nim stanie
I życie ze mnie zedrze jak ubranie.
Za dnia o tym nie myślę.
Śmierci spodziewam się w nocy,
Za dnia mnie nie weźmie.
Nie ma takiej mocy.
Za dnia nie przyjdziesz
Bo o tobie nie myślę,
Ale gdy za oknem mrok panuje,
To wiem ze to nie mrok.
To ciemne twoje skrzydła.
Ciemny Aniele porwij moja dusze!
Zabierz ja z tego wiezienia!
Tu ludzie nie rozumieją, jestem obcą
osobą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.