Sama w sobie nadzie(ja)
*Nikt nie chce cię znać, gdyś biedny i sam. (Bessie Smith)
Czekając na dobry moment dostrzegła
stałą
powierzchnię na której mogła się wesprzeć.
Luzując powoli uścisk zdjęła swobodnie
pętle
podciągając się mocniej powyżej własnych
błędów.
Złapała twoje spojrzenie razem z dziwnym
uczuciem,
że miała nie iść w tę stronę. Kierunek
obrany ku
słońcu był mocno przesadzony, ale dawał
poczucie
ludzkiej wartości ciepła, które jej
darowałeś.
Zaczęła iść twoim śladem, ale nabrała
dystansu
chowając go pod płaszczem (bardzo blisko
ciała).
Wyrzuciła niuanse i zacisnęła pięści
(tak
na wszelki wypadek). Szła teraz coraz
pewniej.
Lubiła tak się poruszać bez zbędnego
balansu,
zasłaniając się tobą (żeby pustką nie
wiało).
W takt nuciła po cichu starą bluesową
melodie.
"Nobody knows you when you're down and
out!"*
Nie musiałam jej widzieć. Czułam, że jesteś
obok.
Dziekuję za uwagi poprawiłam w miarę możliwości( gdy wklejam wersyfikacja wygląda zupełnie inaczej i trudno przewidzieć efekt końcowy).
Komentarze (8)
This song play in my soul.
Bardzo niezwykły wiersz.
Specyficzna wersyfikacja wcale nie przeszkadza, a
wtrącenia dodają całości smaczku ;)
Bardzo ładny wiersz, zaczytałem się.Bądź ostrożna.
pozdrawiam
Ciekawy wiersz z "kawą pod ławą", miło czytać i jej
szukać :)
Poprawa wersyfikacji - raczej tak - ale to i tak nie
zmienia faktu, że wiersz jest dobry.
Mi nic nie przeszkadza, kupuję w całości nawet z tą
dziwną wersyfikacją. Jestem pod wrażeniem treści.
Samotnosc,,marzenia,,tesknoty,,
wspomnienia,,,w zyciu ciagle sie
przeplataja ,,,,idac ku sloncu,,musimy
uwazc zeby go nie wyminac i nie znalezc
sie za horyzontem,,,badz ostrozna,,,
Pozdrawiam cieplutko z daleka.
Super.Przeszkadza mi tylko zdanie "kierunek obrany ku
słońcu był mocno przesadzony" może: obranie kierunku -
ku słońcu- było przesadą?Pozdrawiam serdecznie.