Samobójcy
Coraz bardziej mroczną staje
się sfera, spragnione światła
oczy, spotykając ciemność
żeglują w nieznane kraje.
Trwają w zadumaniu, wyciszeniu,
kontemplacji nad cienką linią,
dotykając źródła prawdy
nie znajdują ukojenia.
Poprzez emigrację wewnętrzną
odcinają się od wpływów,
wyobcowani banici
budują wieżę niedosięgłą.
Poszukując jedynej szansy,
znajdą drogę na skróty
nie chcą tracić czasu,
wzniecają pożar,by stać się Feniksem.
Komentarze (4)
Panie swicha, dzięki za komentarz.
Prawdą jest, że się łudzą i co gorsza nie wiedzą jak
komplikują swój byt.
Coś mi się...:-) :-) :-) :-) :-)
współgra. Feniks odradza się z... a oni się ludzą...
.Lubię taki styl
Tylko ostatni wers mi nie współgra. Feniks odradza się
z... a oni się ludzą...
.Lubię taki styl