samobójstwo
drżącym palcem stukam
w zamknięte drzwi twoje
moją duszę sęp rozdziera
w oddali słyszę wołanie o pomoc
lecz nie mogę nieść pomocy
bo sama jej potrzebuję
jestem w szklanej pułpce
z której nie ma wyjścia
poza małym oknem
wiodącym w przepaść
nigdy nie ośmieliłam się skoczyć
szoda życia
lecz teraz czujac ciepło na twarzy
szybuje w dal nieznaną
czuję jak wyrastają mi skrzydła
czuję się wolna
lecz po chwili
już nic nie czuję
tylko zapach
smierci
sobie...nikt inny nie zrozumie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.