Samolot z Varadero (Kuba)...
Samolot z Varadero (Kuba)
lecący przez Santa Maria (Azory)
wylądował właśnie w Warszawie
wśród spalin na drodze A72
atmosfera oczyszcza się - a przecież
Kuba
śmierdzi morzem i rozkładającymi się
odłamkami kwiatów
samochody tutaj wydoroślały -
pozbyły się dziecinnych krągłości
i tonują barwy a ona
przywdziewa pasujący kostium
żadnych koralików ani minispódniczek
żadnych marzeń na maleńkich ławeczkach
nauczyła się już biegnąć w szpilkach
tak by nie poździerać obcasów
jest zdecydowana, choć niczego
nie może wiedzieć na pewno
- pisze wiersz i wysyła go e-meilem
Zrozumieją tylko, że bardzo go kochała
Znów ani słowa o wielkiej polityce
Komentarze (4)
Bardzo dobry wiersz, może nieco zbyt smutny (albo to
tylko moje wrażenie), ale zgrabnie i czytelnie
opowiedziana "obrazkami" historia. Najlepszy jaki dziś
na beju czytałem, ale to niewielkie osiągnięcie ;)
pozdrawiam
Zorianno, dziekuję za opinię. Te nawiasy miały być po
to, by nadawać początkowym wierszom kształt
przypominający komunikaty na lotnisku. Może jednak
masz rację.
Małgosiu, nie wiem, czy piszesz to, bo zżera Cię
frustracja, czy Ty naprawdę jesteś tak mało oczytana
by tak sądzić. Pozdrawiam obydwie Panie.
mnie wiersz zatrzymał, ma "coś" w sobie, podoba mi się
kilka zwrotów, a najbardziej: "samochody tutaj
wydoroślały", "żadnych marzeń na maleńkich
ławeczkach", za to w dwóch pierwszych wersach, w moim
subiektywnym odczuciu, niepotrzebne są nawiasy i ich
jednowyrazowa zawartość, ogólnie dobry wiersz
A to co jest? nie poemat chyba proza! Ani rytmu ani
formy do niczego nie podobny! :-<