Samotne łemkowskie cerkiewki
sonet angielski
Stoją samotne, rozsiane po górach,
Stare drewniane łemkowskie cerkiewki,
Będąc świadectwem wydarzeń ponurych,
Które skazały lud na poniewierkę.
Kiedyś w nich ludzie modlili się z
wiarą,
Dążąc całymi „chyżami”* do
Boga.
Jednak ogromna tragedia się stała,
Łemków dopadło nieszczęście i trwoga.
Ich wysiedlono, zaś cerkwie zostały
W których gorąca modlitwa zamilkła.
Czas je poniszczył i tylko kopuły
Mówią, że wiara istniała tu wielka.
Stoją samotnie wśród górskiej przyrody,
Tęskniąc za swoim łemkowskim narodem.
26.03.2009
* chyża – łemkowski dom
Dziękuję zorianno - a tak jak jest teraz
może być, lepiej?
Komentarze (35)
W zadumie nad losem ludzi-ładny sonet.
Tak, w takich pejzażach nawet smutnych, lubię Cie
Skaucie najbardziej, może dlatego, że wolę sama sobie
wybierać tok myślenia (zapewne, nieraz błędny, ale na
własnych błędach człowiek uczy się najlepiej)
pozdrawiam cieplutko:)
Witam Cię Skaucie, od niedawna znowu
"wchodzę na beja". Zaciekawiły mnie
Twoje wiersze - dużego formatu, a te
o "Podlasiu" szczególnie, gdyż tam się
urodziłem i dobrze znam miejscowości,
które wspominasz. Ja też trochę piszę
i mam na "beju" wierszyk "Poranek na
Podlasiu" z 2006 roku. Dzisiaj, po prawie
dwuletniej przerwie, zacząłem dodawać
nowe. Pozdrawiam, zostawiam ślad.
Julian
Byłam kiedys w cerkwi w Kisziniewie...od lat mała
frekwencja ale cerkiew istnieje jak narazie w niezłym
stanie
...może jeszcze wrócą ich dzieci na ojcowiznę...i
wtedy ożyją cerkiewki...każdy dom bez domowników
umiera...
Przepiękny sonet...Pozdrawiam autora..
powojenna historia Łemków wyjątkowo dramatyczna, lecz
typowa dla tamtego okresu i metod... pozdrawiam...
Nie widziałam,ale wiersz ładny
Doskonale oddajesz nastrój , kiedy widzi się ich
kopuły .Pozdrawiam :)
Ładnie piszesz o pomnikach dawnej kultury, której
ślady pozostały wśród górskiej przyrody,
jako by relikty Boga tak zostały ,dla potomnych ku
pamięci że Łemki tu mieszkali. Pozdrawiam
Bardzo smutna karta historii tego narodu...wiersz jest
bardzo wymowny ..pozdrawiam
U mnie Łemkowie mieli swobodnie, ale nam się nie
zgadzały w świętach dwa tygodnie.
To piękne, że się o nie upominasz.Pozdrawiam
Widziałam takie samotne, opuszczone łemkowskie
cerkwie, przejeżdżając przez te tereny... Robiły
wrażenie, tak jak i Twój wiersz...