Samotność
Zamykam się w czterech ścianach
samotności
w bezpiecznym schronie mego umysłu
gdzie żadne bombardowania kłamliwych
słów
nie rozkruszą muru wokół serca
i mocne wichry z północy
nie wywieją z pamięci
tych kilku ważnych wspomnień.
Jak eremita leżę pod ciepłą kołdrą
indywidualizmu
i dobrze mi w osamotnionym egzystowaniu
w którym nikt nie rozszarpie mnie na
strzępy
nie poniży mego egoizmu
nie wyśmieje wiary w szczęśliwy koniec tej
bajki
i kocham ten stan
gdzie muzyka cicho w duszy mi gra.
Lecz mimo to bojąc się przyznać czekam na spóźniające się jutro z którym przybędziesz i będzie już tylko ty i ja.
Komentarze (5)
ta chwila nadziei, kiedy jeszcze mamy cierpliwość. nie
strać jej i udanych łowów. zaangażowanych. pozdrawiam.
nastrój oczekiwania pięknie uchwycony muzyka Dobry
wiersz udany Na tak! Pozdrawiam
Zaszyty w głuszy własnego umysłu+++
Świetne ujęcie tamatu, robię podobnie. Dobry wiersz.
plus
Znam to skądś Często przeklinam świat i innych ludzi
niby jestem samotnikiem i nikt nie jest mi potrzebny
egoistyczne myślenie... Ale czy warto? Może natura
człowieka już taka jest, że potrzebna nam drugiej
osoby trzeciej czwartej czy też dwudziestej... Dobrze
ujęty temat podoba mi się +