Samotność zabija
Siedzę z żyletką... Wycinam znaki...
Kropla po kropli z oka spływa.
Ból już mnie przeszywa,
nie potrafię przestać...
Usiłuję się ukarać
Wiem że to nie pomaga,
lecz serca nie wyrwę, niech z bólem się
wzmaga.
Głos w środku mówi: Dość! Nie można tak!
Nic nie poradzę że kogoś mi brak...
Wiem że nic już nie zmienię,
innego rozwiązania nie ma, tylko
cierpienie.
Cięcie na cięciu, krew ciepła płynie...
Serce coraz szybciej bije, czekam aż
pęknie.
Lecz nic się nie dzieje,
rozdarte serce tylko szaleje...
Nie wie co ma zrobić samotna dziewczyna
niby życie się dopiero zaczyna,
a ja już je kończę.
Nitki miłości już nie splącze
Po drugiej stronie już nic mi się złego nie
stanie.
Za wszystko przepraszam Kochanie!
Komentarze (1)
Dużo smutku i braku wiary w tym wierszu, za duo!
Zawsze jest inne wyjście, nie wolno się poddawać!