Samouleczenie
A naszym pacjentom często coś się
zdarza.
Malutki katarek i buch do lekarza,
albo zgaga w brzuszku trochę połaskoce,
to już wtedy pacjent mocno się kłopoce.
Idzie do lekarza, wylicza choroby.
A to problem z nerką i problem wątroby.
Źle działają płuca, serce ledwo bije.
Wciska lekarzowi, że już ledwo żyje.
Lekarz jest zdziwiony, w tych chorób
istnienie,
zaczyna więc badać choremu ciśnienie.
Potem się uśmiecha, sprawdza puls i
szyję.
- Przecież pana serce jak wielki dzwon
bije!
- Zbadamy więc płuca. Pacjent się
uśmiecha.
- Ależ Pana płuca dudnią jak dwa miechy.
Ile kaw wypijasz? - zapytał. -Niestety,
Masz już swoje lata, więc zastosuj
diety.
Koniec wszystkich badań. Pacjent wstał na
nogi.
Nie dostał recepty. Gotowy do drogi.
Spojrzał raz ostatni na lekarza minę,
Więc wtedy zrozumiał, że pacjent ma
winę.
Wyszedł smutny na dwór, myślał o swej
doli.
-Przecież tak naprawdę to mnie nic nie
boli.
Rano długie biegi, wieczór gimnastyka.
W południe znów z wnukiem za piłką
pobryka.
Chodzi sobie Krzysztof gdzieś po leśnych
dróżkach
i wytrząsa tłuszczyk z obwisłego
brzuszka.
Wdycha w swoje płuca sosnowe opary.
Wierzy, że zdrowieje. Nie myśli, że
stary.
I wyciągnął rower ze starej komory.
Przedtem nim nie jeździł, bo myślał, że
chory,
ale że Danusia, ma rowerek taki,
zaczęli więc zwiedzać wszystkie leśne
szlaki.
I wtedy serducho aż podwójnie biło.
Teraz Krzysio poczuł, dla kogo się żyło!
Wąsik podstrzyżony, nowy rower z boku
Z Danusią jeździli od rana do zmroku.
Raz przechodził lekarz i zagadał
Krzysia:
- Co u pana Krzysiu? Jak pan ma się
dzisiaj?
A coś pan zażywał, zdrowyś jak atleta.
- Doktora recepta: - RUCH, DIETA i
KOBIETA.

bronislawa.piasecka




Komentarze (39)
Nie omieszkam zastosować się do diety:)))
Dziękuję wszystkim za komentarze. Serdecznie
pozdrawiam.
Broniu kochana i coś w tym jest. Tylko jakże trudno te
trzy rzeczy mieć...Dwie tak, ale z tą trzecią to
kochana u mnie ani rusz...zostają mi tylko marzenia tu
na beju...serdeczności dla Ciebie Broniu i dużo
zdrówka :)
Świetny wiersz humorem pisany i z super puentą.
Pozdrawiam porannie
Kobieta, to jest motywacja. Hi, hi. Pozdrawiam.
Organizm sam sie regeneruje, kiedy mu sie nie
przeszkadza... "sztucznie" pomaga. :)
Pozdrawiam z podobaniem dla przekazu. :)
Wspaniała recepta na długowieczność poda na na
talerzu. :-)
Pozdrawiam
Serdecznie dziękuję za miłe komentarze pozostawione
pod moim wierszem. Przyjemny spacer, jazda na rowerze
z miłą osoba szybciej wyleczy nasze dolegliwości jak
medycyna. Lekarz zapytał mnie: bierzesz jakieś
tabletki przeciwbólowe? Tak biorę. Ile?650 tylenol. To
bierz trzy razy tyle to ci ból przejdzie. A nerki co
na to? Trzeba samemu zacząć działać jak Krzysiu.
Pozdrawiam.
Oczywiście.Ja codziennie przemaszerowuję około 10
km;nie wspomnę o innych osobliwościach mojego zdrowego
trybu życia.
Pozdrowionka.
Wiele też zależy od samozaparcia i siły wsparcia...
Świetny wiersz:)
No proszę... cóż za odmiana, recepta doktora- dieta,
ruch od rana, w miłym towarzystwie dobrze korzystana:)
Pozdrawiam serdecznie.
Humorystyczny i fajny.
Masz rację, ale jest nadzieja, że upadek służby
zdrowia wyleczy wiele osób z hipochondrii.
Nie ma jak urojona choroba:) można też sobie wmówić
zdrowie:) ponoć pomaga:))
Świetny wiersz:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Super! ❤❤ Pozdrawiam ;)