Santo Subito
Ojcu Świętemu w drugą rocznicę śmierci...
To już dwa lata jak od nas odszedłeś
I tak bez słowa nas pozostawiłeś
Dlaczego nie wziąłeś nas z Sobą
Przecież my chcemy być ciągle z Tobą
Jak można zostawić swój lud kochany
Swoje owieczki, owce, barany
I odejść po prostu w nieznane
To nadal jest przez nas niezrozumiane
Przecież Ty wiesz ile znaczysz dla nas
Białych, czarnych i innych ras
Mówiłeś nam kiedyś „nie lękajcie
się”
A my bez Ciebie bimy się
Przyjdź do nas z niebieskich stron
Niech zabrzmi wawelski dzwon
My z pieśnią na ustach czekamy
Przecież tak bardzo cię kochamy
Abba nasz Ojcze drogi
Niech do nas zawiodą Cię boskie drogi
Łzy, ból, smutek i żal
Nic nie pomoże nam niebieski szal
My nadal tak mocno cierpimy
Nadal na Placu się gromadzimy
Czekamy aż zstąpi duch Twój
I spłynie na nas łaski zdrój
Santo Subito wołać zaczniemy
Lecz cóż my bez ciebie teraz
poczniemy…?
Komentarze (1)
"Santo Subito" Oby jak najszybciej wszedł w poczet
świętych...tego chyba sobie wszyscy życzmy...pięknie
napisane..