Sąsiad
Sąsiad pod drzwiami stojąc z puszką
piwa,
kalecząc słowa swą ślubną wyzywał,
bo jakże mogła sprzeciwić się Bogu,
pana i władcy nie witać u progu.
A ja przez wizjer patrząc ucieszony,
śmiałem się z durnia mrugając do żony,
lecz Ta ze smutku głos co nieco łamiąc,
rzekła - Ty wczoraj zrobiłeś to samo.
Komentarze (17)
puenta zaskakuje....
Oj , nie ładnie podglądać sąsiada:)
Czyjeś pod lasem, swojego pod nosem, tak to mówią...
Super wiersz , uśmiechnęłam się szeroko(((:
Pozdrawiam serdecznie.
Niejeden dziadek się śmiał zapominając, że podobny
wypadek też miał :)
Dobra fraszka :)
prawdą jest że śmiejemy się z innych nie widząc swoich
...ładny ,pouczający Pozdrawiam
widzisz bratku! śmiałeś się z czyjegoś przypadku:))
zaskakująca fraszka, skłania do refleksji. pozdrawiam
:)
hm no coz dobrze Ci tak a gdzie neska solidarnosc
Bardzo refleksyjny wiersz warty zastanowienia i
skłania do myślenia nad swoim postępowaniem. Właśnie
tak to jest, widzimy kogoś a siebie nie. Pozdrawiam:)
Będę tylko echem tych słów - Ty wczoraj zrobiłeś to
samo...czasami w taki głupi sposób ranimy tych co
kochamy :(...Pozdrawiam jak zawsze serdecznie:)
witaj, ładny wiersz, w myśl powiedzenia: "nie śmiej
się dziadku z cudzego przypadku,
dziś moje, jutro twoje". pozdrawiam
dostrzega się ludzkie błędy, a nie widzi własnych...to
jest niestety częste
ooo... ale zaskakująca puenta... bardzo mi się podoba
:-)
kij się odbił w drugą strone...nie ma co się śmiać z
sąsiada...super ...pozdrawiam