Sasza
Liublju Tiebia
Wrzasnoł Sasza wyskakując z krzków
Czym Bardzo wystraszył Tamarę.
Słyszysz ty mienia duraku ?
Będziemy tworzyć znakomitą parę.
Tamara ze strachu aż zbladła
Spojrzała na Saszę zdumiona
Potem powoli na lawce siadła, i rzekła -
O nie Sasza - nie zrobisz już ze mnie
balona.
Komentarze (1)
Swietny wierszyk,nie moge sie przestac smiac.Duzy +