Satyra na pracę w markecie cz.I
Ciekawe czy wszyscy wiecie
jak się pracuje w markecie
napiszę z obserwacji.....
do jakich dochodzi akcji,
co ludzie są zdolni zrobić
żeby grosz marny zarobić
jak muszą się zniżyć,płaszczyć
by wkraść się w "ich" łaski
A dyrektorstwo się czuje
że tutaj rządzi, panuje,
i pracownikiem pomiata
ten tylko cały czas lata
.........
Z piekarni na kiełbasy,
musi też usiąść na kasy,
podać przetwory,cukierki,
i porozstawiać butelki,
potem sortuje warzywa
szefostwa natura chciwa
Zegarek ukryty głęboko
zerkać nie może oko
tam tylko należy pracować
trzeba go w szatni schować
Po co ma widnieć godzina
trzeba zrobić manekina
co bez wytchnienia lata
liczy się przecież sałata
Rozmowa przy telefonie
to również zabronione
nawet gdy ważna rzecz
szybciej wyrzucą precz
..............
Nie posiedzisz ani chwilki
bo ich oczy są jak szpilki
na monitoringu śledzą
i o Tobie wszystko wiedzą
Ty zaś za tysiak niecały
musisz przeżyć miesiąc cały
wijesz się więc jak w ukropie
choć kierownik w tyłek kopie
Grafik zmienia Twoje plany
choć już dawno jest rozdany
dobrze wie że kodeks pracy
nieprzychylnie na to patrzy
Spróbuj tylko na żądanie
urlop mieć zaplanowany
zaraz Ci nagada tyle,,,
że to Twe ostatnie chwile
a,gdy weźmiesz raz ten dzień
już w ich oczach jesteś leń.
Komentarze (5)
I wszystkim z usmiechem /choc w pampers ubrana.MILEGO
DNIA ZYCZE.Z zycia wziete.Dobry wiersz.
jak się nie podoba,wynocha! też tak miałam, nawet
wierszydło o tym napisałam,przeszedł bez
echa.Podejrzewam,że takie apele,nikogo nie
wzruszają.Ty masz negatywne emocje, ja je rozumiem,nie
każdy potrafi się w nie wczuć.ja
umiem.Gratuluję.Utworu.Bo pracy to już nie.Pracodawcom
ciągle się wydaje to co nie istnieje i to czego nie
ma.
powiem ileż prawdy jest w Twoim wierszu...pracowałam
10 miesięcy ale nie na spożywce tylko w
budowlance...pomiatają...pozdrawiam i dziękuję za
wiersz
nie ma to nic wspólnego z poezją....ale popieram
problem/skargę.....to co się dzieje w takich firmach
to normalny średniowieczny wyzysk......nie popieram
też komuny, żeby było jasne, ale nadmiar bezrobocia
jest gorszy od faszyzmu.........obserwuję normalne
niewolnictwo...a ludzie są zastraszani i siedzą cicho,
no bo trzeba z czegoś i jakoś żyć......
A mówią że praca uszlachetnia! Pozdrawiam!