Scenariusz dekomunizacyjny
Jak polityczne wskazują racje,
jeśli się tylko trafi okazja,
prywatnie zrób dekomunizację,
to dziś modniejsze niż apostazja.
Nie rób takiego aktu publicznie,
lecz kameralnie we własnym domu,
uwiarygodnij się politycznie,
by nikt nie mówił na ciebie komuch.
Postaw gorzałkę oraz kolację,
solidny ogień rozpal w piecyku,
spalisz w nim stare legitymacje
oraz sążniste tomy „klasyków”.
Nie spraszaj żadnych starych działaczy,
co do lewicy nadal należą,
im już niczego nie przetłumaczysz,
oni tym żyją, oni w to wierzą,
ni tych nie zdekomunizowanych,
co ich komuna od dawna brzydzi;
mają podobne jak i ty plany,
ale nie przyjdą, będą się wstydzić.
Nie spraszaj także tych oczyszczonych,
co ledwo zdjęli komuny znamię,
oni wsłuchują się w głos z ambony,
albo pacierze klepią na pamięć.
Nie spraszaj także skrajnej prawicy,
ni najprawdziwszych żadnych Polaków,
w starych archiwach, choćby w piwnicy,
będą szukali na ciebie haków.
Nie spraszaj także zbyt młodych ludzi,
żadnych laseczek, żadnego szczuna,
podczas celebry będą się nudzić,
oni nie wiedzą co to komuna.
Wreszcie zrozumiesz z długich analiz,
że lista gości jest bardzo krótka;
kolacja może wnet się przypalić,
czas bardzo nagli i stygnie wódka.
Zaproś bezdomnych co w biedzie żyją
i się do wszelkich okazji garną
im obojętne jest za co piją,
dla nich jest ważne, że to za darmo.
Dnia następnego zbieracze złomu,
nim skacowani wyruszą w trasy,
rzekną: ugościł nas stary komuch,
ech za komuny to były czasy!
Komentarze (16)
to co dobre już nie wróci często jednak ludzi skłóci
Witam, mocne, poważny temat, interesujące, skłania do
myślenia. Pozdrawiam.
Dekomunizacja to wyraz sześciosylabowy, a ja się
uparłem napisać wiersz dziesięciozgłoskowcem, stąd w
dwóch strofach gdzie ten wyraz występuje, średniówka
mi "tańcuje". Trudno. :) Dzięki za komentarze.
Witaj Fred,ciekawie napisałeś, gratuluję
a czy tytuł na pewno adekwatny do treści?
/ ... / rekomunizacyjny
mi by bardziej pasował
no jakby nie spojrzeć coś w tym jest,
bo i nawet słońce jakby inaczej grzało, o trąbach,
powodziach etc. to nawet nikt nie słyszał
problem w tym
że nawet oni nie wiedzą co
/obserwator meteo/
Dobre, dobre:)
tylko tu mi się źle czytało:
ni tych nie zdekomunizowanych,
oraz: 'nie spraszaj także' - nie powtarzałbym tyle
razy, zamieniłabym na cuś podobnego:)
gdyby był moim wierszem
świetny:) masz lekkie pióro do pisania takich
wierszy:)
Koniec mnie rozczarował, czyżby nie było już sposobu?
Świetna satyra, napisana wprawną ręką. Pozdrawiam :)
dziś na śmietniku spotkasz człowieka, wiem że w to
trudno
dzisiaj uwierzyć, lecz to jest
teraz najświętsza prawda,
on się przekonał co to jest
niebyt.
Pozdrawiam serdecznie
Brawo! Z nutką autoironii (oczywiście peela)
https://www.youtube.com/watch?v=_T4PlTriAsU
cud, cud, cud malina, zapowietrzam się maksymalnie z
atencji dla Twoich wierszy :-)
Dobre, chociaż polityczne :)))
Świetna puenta
Fajna ironia,
a ja mogę się podpisać pod komentarzem Maćka, nie
wszystko było złe, ponieważ np nie było takiego
chorego pędu za młodością, nie było podziałów typu
praca dla młodych w w wieku do, co prawda wówczas
byłam młoda, a czasy młodości nawet jeśli miały felery
wspomina się z łezką w oku, ale wracać do nich też bym
nie chciała, choćby do kartek, nie mówiąc o wojennym
stanie...
Miłej niedzieli życzę.
kto teraz komuny znowu chce ?
ja nie
choć nie wszystko było złe