Schwarz
Każdemu połysk słońca w głowie
I anioły i inne cacka
Błyszczące
Jak te sroki łapczywe
Łypią okiem zachłannie
Gdzie zwierciadło
Tafla wody skrząca
Brylantowe kolczyki
Iskierki w oczach zalotne
A ja lubię czerń przepastną
I znów te błyszczące gwiazdki
Psują suknię nocy
W ciemnym kanale połyskuje woda
Na marynarce w kolorze smoły
Białe paproszki
Jakby czerń nigdy sama w sobie nie była
Zwycięska
Rozpacz? Już pocieszają
Śmierć? Lampkami okupują
Onyks w srebrze nurzają
Hebanowe włosy
W słońcu refleksami granatu
Złamane
Mawiają, że biel jest czysta
Nieskazitelna
Choć czasem w ecru poraniona
Czerwienią oddzielona
Jakby wyglądała nasza flaga
Gdyby była zmiksowana?
Biel bez domieszki pozostaje
Jest ograniczona.
Czerń nigdy nie jest samotna
Choć ją w zło ubierają
I myślą, że jest nieochrzczona
Przepastna i smutna
Tajemnicza i zdradziecka
A czerń jest zawsze
Innymi kolorami
Łamana.

Euryale

Komentarze (4)
smutne i kłopotliwe, rozmyślania na dobranoc (+)
i wiatr miałem dzis we włosach....na połoninach dużej
i małej rawki...i w czerń byłem ubrany .....
"I anioły i inne cacka" są jak noc :) Pozdrawiam :)
WOW! To się nazywa PRAWDZIWY wiersz. Jest świetny!
Jest forma, jest styl.... wielki plus! Pozdrawiam
cieplutko :):)