seks inaczej.
łóżko
na nim dwie
słaniające się z porządania
nagie masy ciała
męczące się coraz bardziej
jednak zaznają rozkosz w męczeństwu
łóżko
biedny stelaż z drewna
wytrzymujący nieustannie przygniatający
ciężar
blisko lub ponad stu kilowy wysiłek
mas
przelewające się masy w końcu dokończą
to nad czym się tak męczyły opadną
i z tej zbieraniny skóry kości tłuszczu i
mięśni
wybiorą to co chcą
wyodrębnią oczy by patrzyć i wpatrywać się
w te drugą parę
dobędą dłoni by głaskać się po zlepionych
podnieceniem włosach
a łóżko dalej ugina się od ciężaru miłości,
porządania i ekstazy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.