Sekunda.
Gdyby nie tamta sekunda, nic bym nie
miała.
Tysiące decyzji, wymazano by mi ze
wspomnień.
Tyle pięknych chwil, jakby nigdy nie
powstałych.
Cały Ty, cała ja. Cali my.
Nasza wspólna przyszłość, nie
istniałaby.
Nie mogę sobie wyobrazić jakby to było.
To Ty tchnąłeś we mnie życie, odrobinkę.
Resztę wykradłam Ci sama, mam Twoje
serce.
Tak uroczo się uśmiechasz, kiedy brak Ci
sił.
Jesteś całym moim światem, moją gwiazdą.
Bez Ciebie moje serce milknie,
przerażone.
Oddycham Twoim powietrzem, bez ustanku.
Akceptujesz mnie, mimo moich wad.
Nie wahasz się, nie Ty. Wierzysz we
mnie.
Tak wiele Ci zawdzięczam, wciąż chyba
śnie.
Byleby tylko się nie zbudzić, na jawie.
Ucieknę z Tobą choćby zaraz, jeśli tylko
chcesz.
W Twoich ramionach czuję się tak
bezpiecznie.
Tak łatwo mi wierzyć w szczęście, jakie
mnie spotkało.
Bóg zesłał mi prawdziwego anioła.
Komentarze (2)
Delikatny, zwiewny, dotyk anioła.
I pomyśleć, że wystarczyła tylko sekunda.
Sam wiersz dobrze się czyta, może mało tajemniczy jak
dla mnie, ale coś w sobie pozytywnego ma :)