Selawi
Przyśnił mi się wiersz tej nocy,
a wszystko zaczęło się od dwóch słów.
Nijakie, niewzniosłe raczej, bez siły
rażenia głów.
A przecież mogłyby być początkiem,
od którego wszystko się zacznie.
Teraz całość zależy od tego dokąd metafory
pobiegną.
Impresje, onomatopeje, inwersje, elipsy,
epifory co zrobią?
Czy sen nieprzerwany wciąż będzie?
Nic się nie stało, toczył się i trwał.
Omijał rafy beznamiętnych zwrotów,
archaizmom się nie dał, pułapkom
polerowanych słów.
Parł do przodu niezrażony,
chociaż neologizmu pod nogi kłody.
A potem w naparze melisy wyciszyć urazy,
spłukać wszystkie niepokoje.
Po śniegu zdrobnieniach bezradności,
wiatr przywieje słońca radości.
Bo ani tamy łatwych rymów i rytmów nie
zmienią reguł.
On był i z każdą chwilą mężniał.
Jedynie kropka mogła go zatrzymać,
ale ten wiersz śni się tysiącom.
I ta na końcu postawiona z balastu
uwolniła,
nic już nie mogło jej powstrzymać.
A potem się zapomnę tęczom cała oddam,
po południu pójdę spać.
Jutro znów na sen będzie mnie stać.
Jak swobodnie się oddycha,
c'est la vie, tak przecież bywa.
Śnił mi się wiersz tej nocy,
któremu na imię było miłość.
Komentarze (36)
Takie jest życie...
To piękny sen musiał być... "Zazdraszczam"... Bo mnie
jak się miłosny wiersz przyśni, to metafory takie,
że... Lepiej przemilczę te koszmary... ;-) Na to i
melisa nie pomoże...
Wiersz bardzo się podoba. Nietuzinkowy.
Pozdrawiam ciepło :)
Taki sen to ja rozumiem...pozdrawiam Aniu.
Niech takie piękne sny Cię nie opuszczają. Pozdrawiam
serdecznie z podobaniem. Pomyślności:)
Każdy marzy i pragnie miłości.
Wiersz na tak.
Pozdrawiam :)
Świetny monolog w ciepłym klimacie.
Kropka kończy zdanie, które spełniło swoje zadanie.
Opisać miłość w kilku słowach, to jakby nic nie
powiedzieć o najpiękniejszym uczuciu na świecie.
"Selawi" jest wpisane w nasze życie, bo miłość ma
wiele imion a jej różne oblicza nie zawsze zachwyca.
Bywa, że miłość zamiast dawać radość, staje się
powodem nieszczęścia.
Serdecznie pozdrawiam z podobaniem wiersza :)
Piękny sen :D