sen
Trzy zimy,trzy wiosny,trzy lata juz
minely.A mnie wlaśnie teraz wspomnienia
mignęły.
Tyś gniazdem w dalekiej krainie,ja ptakiem
który bez niego zginie.
Ptakiem zziębniętym,niczjim
,zbłąkanym Tobie jednemu tylko oddanym.
Lecz Ty
wciąż daleko...za górą,za rzeką. I nie
chcesz tu do mnie wrócić by w radość
me smutki obrócić.
Bezsennym nocą nadać choć snu dwa
gramy....
Łzie ciągle płynącej zaporę by wreszcie
stanela...
I oczom znonym ciąglym
czekaniem....cicho - zasnęła
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.