Sen
Chodzę w głębinach oceanu,
szukam pereł wśród głazów.
Widzę wciąż uśmiech i oczy,
nie boisz się czarnowłosej syreny.
Płynę do Ciebie w marzeniach,
nie chcę , by pozostał tylko piach.
Zginę , bez wody nie mogę pływać,
ogon jest cały w łuskach.
Zbuduj bezpieczną tratwę,
wołam Cię przez sen czy jawę.
Pocałuj różem moje usta,
niech ukaże się niewiasta.
Szczerością i miłością Tobie oddana,
podążam myślami duszy i serca.
K.C.
Dla Davida:*

BiałaCzarownica




Komentarze (14)
po przeczytaniu przypomniała mi się końcówka "Mistrza
i Małgorzaty". Pozdrawiam serdecznie
Syrenko, więcej wiary w swoje przeznaczenie i będzie
dobrze:) Miłość zwycięży.
W baśni można pocałunkiem zmienić żabkę w księcia,
syrenę w kobietę. W życiu pocałunek może zmienić
smutek w radość.
Tak inaczej i urokliwie.Pozdrawiam
Miłość na jawie... :):):)
Miło jest usnąć po przeczytaniu takich słów. Pewnie są
wtedy przyjemne sny. Pozdrawiam:)
wiersz z dedykacja pomilczę...senna
miłosc...pozdrawiam...
Co na to Dawid ? ... :)
ciekawy obraz kuszącej syreny...
po pocałunku z syrenki niewiasta :) pozdrawiam :)
Ta miłość to nie sen :)
Dedykacji nie komentuję :)
...hmm...pięknie słoneczko
Żeby tylko syrena wypuscila go ze snu o swicie...