sen...
Wyrwany z otchłani nieświadomości
Obudzony wbrew sobie
Znów zakładam codzienności kajdany
Chociaż wołał bym trwać w nicości
Wołał bym być dalej tam, niż tu
Złowrogiej realności pozbawiony
Otumaniony powiewem niebytu
Istnieć zawieszony w próżni
Na jawie a jednak śniąc
Od świadomości wolny
Wyzwolony...
autor
stapac_po_krawedzi
Dodano: 2005-06-25 08:34:49
Ten wiersz przeczytano 443 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.