Sen o 2.00 w nocy
Biegnę za Tobą
Goniąc Twój umykający cień
Znikasz za horyzontem moich oczu...
Widzę jeszcze chwile z Tobą związane...
Biegnę za Tobą
Choć drogi Twego życia nie znam...
Szukam serca tak mi drogiego
Lecz jak ślepiec nie widzę celu
Biegnę za Tobą
A moje ciało drży ze strachu
Tracę nadzieję że Cię odnajdę
Bólem mego istnienia uderzam w
przeszłość
Biegnę za Tobą
Z uczuciami których do tąd nie znałam
Nie ma Cię...
Z drżeniem serca wstaję ospale
To był tylko sen...
A jednak biegnę za Tobą z przerażeniem
Z modlitwą do Boga
Byś nie umkną moim dłoniom...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.