Sen
02 listopada - dziś mija 4 miesiące i 17 dni jak nie ma Ciebie z nami Braciszku
Czy to sen? Jesteś przy mnie i trzymasz
mnie za rękę...
Czuję się jak w niebie, choć me serce
cierpi mękę...
Ty się śmiejesz i mocniej mnie
przytulasz...
I z taką miłością patrzysz, gdy mnie
wzrokiem otulasz...
Gdy jesteśmy razem, wszystko wokół
blednie...
Oprócz blasku Twoich oczu, wpatrzonych we
mnie...
Czy to sen? Jesteśmy sami: Ty i ja...
A wszędzie tylko cisza trwa...
Lecz wiem, że sen się szybko skończy...
I okrutna rzeczywistość nas rozłączy...
Sen pryśnie jak bańka mydlana...
A Ty odejdziesz i znikniesz do rana...
Wszyscy śpią...I znów zostanę sama...
A bez Ciebie gasnę...
I bez Twej miłości....Dopóki znów nie
zasnę...
Komentarze (3)
Obudź się jak najprędzej,wiem że to jest trudne ale
konieczne,żeby żyć dalej i czekać na swoją
kolej...piękny wiersz...
Znam takie sny gdy chętnie by się spało ,ale co z
tego gdy wstać trzeba i nowy rozpocząć dzień ,wiersz
smutkiem pisany lecz jak wielu nam znany.
czy to sen? czy to jawa? obudzić sie czy nie? a jak
sie obudzic to czy jeszcze raz taki sen przybędzię?
nie wie nikt....