Sen
Jak lekki spokój nocy - stawu cisza
błoga
l lgną zmęczone oczy i sążnie palone
Dymy z kominów szarych nadzieją uśpione
Już pobielana srebrem mleczna sunie
droga
Zasnęły już zamknięte chat ostatnie
wrota
Pochylił się na niebie świat niebios
uśpiony
Posnęły lasy, jeziora i szare zagony
Na złotych lament strunach zasnęła
tęsknota
Niebiosa rozgwieżdżone w płachty
nieboskłonów
To cichy teatr wzniosły po niebie się
toczy
Jak gdyby po diamentach iskrzących eonów
Przechodzą złote kraje diamentową nocą
Komentarze (5)
Wiersz nastrojowy, w sam raz na dobranoc.
. Świetnie poprowadzona mysl i bardzo mi się podoba
ten melancholijny nastrój ,który wprowadzasz w
wierszu.Przeczytam jeszcze raz na dobranoc( naprawdę
usypia).
Wiersz ciepły, wyciszający, romantyczny, metafory mnie
urzekły, doskonały na dobranoc. Bardzo mi się podoba
:)
Wiersz bardzo romantyczny... Rozgwieżdżone niebo jest
piękne, jak piękny sen...
Podoba mi się twój wiersz, trochę rymy naciągane ale
to można podarować.