Sen liścia
Tam, gdzie słońce się cicho chowa
Z nocą, przegrywa potyczkę dzień
W parę mglistą, zmieniają się słowa
A świat, marnie zapada w sen.
Tam, gdzie wiatr bezkarnie hula
Czerwone się stają, zielone dywany
Gdzie szal, miękko ciało opatula
A deszcz, jest niemile widziany
Tam, gdzie liść porwany brutalnie
Wędruje przez świat, daleko hen
Lecz nie wie liść, że zginie marnie
Lecz nie wie liść, że zapadnie w sen.
Łódź 08.10.2012
Komentarze (4)
Przyroda w każdej swej postaci posiada urok
Treść wiersza to na ukazuje
p o z d r a w i a m
Przepiękny wiersz, przeczytałam z zachwytem. Tak dawno
Cię tu nie było Pawełku, dziękuję i sercem pozdrawiam
:)
Ładnie uchwycona jesień.
Żółty jesienny liść spadł z drzewa :)
Wyczuwam w tych słowach tą dzikią, mroczną słodycz,
której odwaga spycha mnie tam, gdzie zaczynają płonąć
sny.