Sen o Marii
Wiersz powraca po niewielkiej zmianie...
Maria
patrzy na mnie
tak pięknie
i tak tajemniczo
a ja modlę się do jej twarzy
jak do obrazu na frontowej ścianie
Maria
zstępuje ku mnie
powoli
i bezszelestnie
a ja modlę się do jej oblicza
jak do obrazu nad głównym ołtarzem
Maria
chwyta mnie za rękę
tak czule
i tak serdecznie
a ja modlę się do niej całej
jak do figurki w przydrożnej kapliczce
Maria
mówi do mnie
tak cicho
i tak kojąco
a ja widzę jak z każdą chwilą
staje się kimś bardzo realnym
Ten głos znajomy...
Ta twarz tak znana mi od lat...
* * *
To nie Maryja z boską mocą
zstąpiła z niebios wprost do snu
lecz w sen wstąpiła dzisiaj nocą
bratowa moja – Maria W.
Gliwice 13.08.2007 r.
Komentarze (10)
Niezwykły, wymowny, piękny i wzruszający wiersz.
Maria W. żyje i ma się dobrze... a sen sie nie
powtórzył:)
Pozdrawiam i dziękuję ślicznie za wszystkie Państwa
komentarze do tego wiersza :) B.G.
Wzruszająco.
Piękny wiersz, pozdrawiam.
To już czternaście lat, a serce wciąż boli.
Pięknie dla Maryi z piękną puentą. Pozdrawiam.
Porusza i zaskakuje,
Pozdrawiam:)
Tu na ziemi, wsparcie i miłość bliskich, dodaje nam
skrzydeł..., przepiękny wiersz, pozdrawiam serdecznie.
Pięknie i dość zaskakująco.
Pozdrawiam serdecznie :)
zaskakująca puenta. Niezwykły wiersz.