Sen mojego życia
Miałem sen
Anioł dziwnie prawdziwy pojawił się w tym
śnie
Lecz tak przyziemnie stąpał po ziemi
Spytałem go gdzie skrzydła jego
Rzekł jedno zabrała codzienność
Drugie źli ludzie
Spojrzał wtedy na mnie jakby chciał
doświadczyć zrozumienia
I wtem me serce jakże wrażliwie na zło
świata zamknięte
Poczuło chęć by znaleźć to, co zgubił
Ta prawie obsesja stała się wnet mą
pasją.
Więc poszliśmy w ciemne ścieżki
istnienia
By razem szukać jego skrzydeł życia
Lecz w tej wędrówce trudnej i pięknej
Zacząłem doświadczać jakże dziwnej mocy
anielskiej
Zatracając przez to swoje cenne zmysły
Które pozwalały zawsze docierać do celu.
Aż w końcu stanęliśmy gdzieś razem
Nie wiedząc którędy pójść dalej
By chcieć tak bardzo przenikać się
wzrokiem
I wtedy stało się to, czego tak się
bałem
Nasze usta niczym dwie komety spotkały się
na nieba sklepieniu
A z każdą sekundą napełniały mnie dziwnie
boską energią
Wtem otwarłem oczy tak ochoczo
By napełnić mój wzrok tym pięknem chwili
Lecz anioła już nie było tylko biel ścian
wokół smutna
I cisza trzepotu skrzydeł gdzieś w dali
Czy odleciał myślę
Czy to tylko jednak piękny był sen.
Dla niej....za to że znów poczułem piękno życia
Komentarze (11)
Czasami jest pięknie, ale , zwyczaj człowiek budzi się
z tego pięknego snu. Zwłaszcza gdy tym snem jest
miłość, pozdrawiam serdecznie;)
Witaj na Beju :)
Bardzo ciekawy sen, ale nawet te najpiękniejsze sny
rozmywają się nad ranem.
Pozdrawiam :)
dziękuję za miłe słowa...
Ciekawy sen,
Witaj na Beju.
Pozdrawiam.:)
Cudny...
Pozdrawiam ciepło
☀
dziękuję..do dziś sam nie jestem pewnie czy to był
sen... :)
Sny potrafią być tak realistyczne jak te wiersz...
pozdrawiam :)
Miło jest tak śnić:)
Ładny wiersz.
Pozdrawiam:)
Marek
To chyba był jednak sen:-)
Milego:-)
I anioł odzyskał skrzydła, miłość jest piękna...
Pozdrawiam
Piękny sen...pozdr.