Sen mym lekiem
Przytulę się do wspomnień w tę noc
Na nich jeszcze tyle dawnych łez
Okryje moje ciało zadrapany koc
Nie zaszyte blizny, teraz niczym bez
Znów jak kiedyś cichą melodią się otoczę
Lecz teraz zasnę spokojnie z uśmiechem
Opleciona radością przed siebie kroczę
Nie walczę jak dawniej z każdym oddechem
Sen był dla mnie lekiem codziennym
Mogłam wtedy wracać do swych marzeń
I mój świat nie wydawał się odmiennym
Zamazywał się obraz złych wydarzeń
Czas załatał rany, rozwiał szarości
We mnie na nowo rozkwitły kwiaty
Jakże kolorowe, pozłacane w miłości
Narodziłam się na nowo, jak przed
laty...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.