Sen za dnia
Z radością słów,
płynących z ust twych,
przybiegasz ku mnie
i poisz nimi mój słuch,
trafiając w struny,
ciągnące wszerz uśmiech…
Dłońmi oplatasz me
spięte płaty nerwów,
a najmiększym mięśniem,
okradasz mnie z
namiętności, wymalowanej
w oczach, dłoniach, oddechu…
autor
Kadiya Liv Soren vel Rae
Dodano: 2006-01-03 00:13:37
Ten wiersz przeczytano 585 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.