Senne umieranie
Miałem sen
szumiący leśną falą
w twoich włosach jak szeptało
wietrzne morze
tak szeptało mi do ucha
słuchałem, bojąc się poruszyć
w strachu że się obudzę
i sen okaże się tylko snem
a potem niebo się rozstąpiło
i z błękitu popłynęły twoje dłonie
przez gąszcz obłoków zmyślonych
na śpiące jeszcze oczy moje…
i w miejscu gdzie niebo się rozstąpiło
twoje usta były
zachodem czerwone
a ja już wiedziałem że poszukiwań
jest koniec.
I tak umarłem by
ze snu się obudzić we śnie
szczęśliwy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.