Sensorycznie
https://youtu.be/UKRY63Buv6A
dziś bez ciebie
bez parasola
chodzę ulicami Paryża
tonącego w żółci -
jego słowami szum deszczu
oddziela dziś
od wczoraj
etiudą października
i mieszanką
niewinnego dziecięcia
z kobietą -
jak źródło świeżej wody
dostarczając ją tam
gdzie
jest potrzebna
tak -
pięknie być źródłem
twojego uśmiechu
Z cyklu - My i Paryż
autor
promienSlonca
Dodano: 2022-11-29 18:47:28
Ten wiersz przeczytano 3644 razy
Oddanych głosów: 67
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (79)
Z przyjemnością, a puenta cudowna:).
Pozdrawiam
P.S. Jakoś za Paryżem nie jestem, ale to ja.
Melancholia w paryskim klimacie, przecudnie,
pozdrawiam serdecznie :)
Bagietka z serem i ulice Paryża.
I na dachach ogrody jak u Semiramidy.
Podoba mi się.
Bardzo zmysłowa melancholia osadzona w mieście
miłości.
Paryż jesienią brzmi etiudą października, w której na
nowo odżywają wspomnienia.
Paryż jak muzyka, przywodzi na myśl najpiękniejsze
chwile, ale i skłania do refleksji nad upływającym
czasem.
Puenta pełna słodyczy i spełnienia.
Wzruszająco i nostalgicznie zarazem.
Urzekająca liryka!
Jestem pod urokiem wiersza.
Pozdrawiam i Ślę moc serdeczności
Pięknie wersy, pełne październikowo-ciepłej
melancholii
i tęsknoty za ukochanym.
Pozdrawiam ciepło Promyczkusłonca.
Zanurzyłam się cała w tej pięknej, paryskiej
melancholii, dopełnionej cudną puentą :-)
Pozdrawiam ciepło :-)
Urocza melancholia i puenta. Czytałam z zachwytem.
Pozdrawiam cieplutko. Pomyślności:)
Witaj
Poczytałem z przyjemnością.
Śliczna melancholia.
Pozdrawiam serdecznie
;)
Witaj Aniu, urocza liryka, a puentę zabieram ze sobą,
pozdrawiam ciepło i ślę serdeczności.
Piękna liryka z cudowną puentą.
I Erik Satie...
Pozdrawiam ciepło, Aniu :)
Prześliczna melancholia...jestem zauroczona :)
Pozdrawiam ciepło promyczku :)
Urzekła mnie puenta. Pozdrawiam serdecznie :)
Najważniejsze to odnaleźć miejsce w którym jest się
szczęśliwym. Wielu z nas ma swój Paryż i wspomnienie
szczęścia.
Ładny wiersz.
Pozdrawiam
Marek
piękna liryka i świetna puenta.
Urokliwe te obrazki z Paryża,
kolejny piękny wiersz,
w sumie nie dziwię się iż Paryż ma moc, uśmiech w nim
też, ja byłam tam tylko raz, ale wiem, że ma on swój
niepowtarzalny klimat.
Pozdrawiam serdecznie, Aniu:)