z serca
obudziło mnie rano sumienie
widok rąk żebrzących u bramy
nagie karki przygięte do ziemi
czoła potem zroszone...twarde skały
przesuwają się mgliste postaci
kalejdoskop zdarzeń ospały
więdnie pamięć czasów minionych
rzeczywistość… to same banały
dotykając dna beznadziei
dzięki składam i dzielę podwójnie
nie odłożę marzeń do jutra
dobro nie śpi rozrywa bezduszność
pomnożyłam swe posiadanie
zer na koncie znacznie przybyło
lecz bogactwo w sercu mym noszę
schowaj rękę… ja daję… weź
proszę
Komentarze (5)
Najpiękniejsze właśnie jest to bogactwo w sercu
noszone, a część jego oddawana biednym i
nieszczęśliwym.Podzielić się z potrzebującym ,to tak,
jakby troszeczkę ulżyć mu w dźwiganiu ciężaru na
barkach.Piękne przesłanie wiersza, miej serce i
patrzaj w serce/słowa A. Mickiewicza/.Wiersz sercem
napisany, temat zawsze aktualny,rytmiczny.Trzeba tak
dawać,żeby można było brać, bohaterka wiersza to
potrafi.
Wiersz bardzo bogaty w treść. Wspaniały!
...podoba mi się wiersz i jego przesłanie...dajmy z
siebie to co mamy i tak nam wiele zostanie.
Pozdrawiam!
Co co żebrzą, nie zawsze źle się mają, często w ten
sposób, bez wysiłku, nieźle zarabiają.
hmm...bogactwo nie tylko na koncie, ale i w
duszy,gotowe pomoc potrzebującemu ...ładny wiersz