Serca struny
Miłość to serca poryw,
do wyrzeczeń skłania,
lecz współczuć trzeba temu,
kto się uczuciu wzbrania.
Małżeństwo lekarzem,
gdy miłość zaślepia.
Uczucie to jest wielkie,
gdy serca strun się czepia.
autor
Wojtek
Dodano: 2013-11-11 15:20:52
Ten wiersz przeczytano 1273 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (25)
Witam i pozdrawiam: Warszawianko i nowicjuszko. Dzięki
za odwiedziny i komentarze. Dobrej nocy
Pięknie o miłości.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo pięknie, jest nad czym myśleć. Pozdrawiam Cie
Wojtusiu :) Życząc dobrej nocy i miłych snów.
Dobranoc. Dziękuję, że Jesteś.
Życie w małżeństwie zaostrza wzrok i pozwala widzieć
więcej, lecząc w ten sposób z ślepej miłości. Dziękuję
za wnikliwe komentarze i opinie. Pozdrawiam serdecznie
Myślę że jak po zawarciu małżństwa wychodzą kłamstwa i
tajemnice,to zdrowieje się dwa razy szybciej z
zaślepienia,dlaczego-dlatego że nieszczeroć sprzed
ślubu ciągnie się potem całymi latami..np.alimenty
itp.i wtedy szybko się traci zaufanie.Czasem zdazają
się małżenństwa z wyboru ,nie z miłóśći,np,dla dobra
dziecka..itp.Ale takie prawie zawsze spisane są na
straty.Człowiek się łudzi póki
kocha.Pozdrawiam///.Misiaczku jesteś wprost
genialna...jakie to trafne!
kabelkiem po druciku przewodem oddaje swój głos na
piękny wiersz
Witam Was wszystkich. Dzięki za komentarze pod
wierszem. Pozdrawiam serdecznie. Dobrej nocy
Witam!Dokładnie współczuć trzeba temu kto szczęście od
siebie odsuwa, bo ? Właśnie , dlaczego te szczęście
odsuwa czy z lęku? Jeśli tak to życie w lęku nie ma
sensu to tak jakby człowiek wcale nie żył, wcale nie
narodził się, i wcale nie umarł.Powodów może być
wiele.Miłość jest piękna gdy jest
spełniona...lekarstwo -:)).Pozdrawiam.
Otóż, to. Pozytywna kulminacja dialogu, to celowe
osiągnięcie porozumienia. Szczególnie męskiego,
dzięki. Pozdrawiam Cię Wojciechu. Dobranoc!
Dotyczy to zarówno jednej jak i drugiej strony. Nie
wyróżniam żadnej płci.To są tylko moje spostrzeżenia z
życia małżeństw, nie wyłączając swojego. Mój punkt
widzenia nie ma nic do rzeczy. Tak po prostu bardzo
często się zdarza i koniec. Pozdrawiam
Witam Wojciechu. Chcąc zrozumieć Twój przekaz,
zacząłem czytać między wersami. Doszedłem, do wniosku,
że skrywa się w Twym "uczuciowym rebusie" (podtekst)
nad, którym nie będę się rozdrabniał. Ponieważ (każdy
ma prawo) do własnych uczuć i spostrzeżeń miłości.
Poniekąd, masz trochę racji (ale, kto) z nas nie ma
wad? My faceci, też je mamy. A więc, trzeba iść na
kompromis z Paniami swego serca. Tym bardziej (gdy
małżeństwo) jest lat wiele konsumowane. To jest mój
punkt widzenia. A zatem, pozostaje przy własnym.
Dzięki, za wymianę męskich relacji. Pozdrawiam
Dobry wieczór Recenzencie. Gdy jesteś zakochany przed
małżeństwem w ten sposób,że nie widzisz wad, tylko
same pozytywy / gdy miłość zaślepia/, to dopiero po
iluś tam latach spostrzegasz też wady u współmażonka,
których wcześniej nie dostrzegałeś. Tak więc
małżeństwo bardzo zaostrza wzrok i pozwala widzieć to,
co wcześniej nie zostało zauważone / małżeństo
lekarzem wzroku/ Pozdrawiam
Miłość w małżeństwie, to podstawa. A zatem, nie może
zaślepiać. Mówisz Wojtku, że: (małżeństwo mnie
skutecznie uzdrowiło) Z czego? No i oby. Przecież,
małżeństwo bez miłości, nie ma racji bytu. Nieco
dziwny, bardzo (zagmatwany) przekaz. Uczuciowy rebus.
Pozdrawiam
Klaudio, małżeństwo skutecznie mnie uzdrowiło.
Pozdrawiam
Mam nadzieję że żonka,odwzajemniła uczucie,skoro
małżeństwo było lekarstwem.Pozdrawiam.