Serce
i zapadała się w sobie
w szarość zwyczajną
nie chciała być taka
chyłkiem w życiu szła
prostą drogą służyła innym
jakby nigdy nic mijały lata
a ona nic nie zmieniała
nie wiedziała co to szczęście
tylko radość miała zawsze
gdy ludziom było lepiej
lecz każdy brał i odchodził
a samotność tylko ją przytulała
kiedyś przyszła miłość niezwykła
serce skurczone przez życie
zabiło mocniej i umarło
gdy ktoś ukradł mu miłość
2008-12-10 HALUSIA
Komentarze (6)
Tak - w dawaniu bowiem rośnie prawdziwa radość życia.
Piękno Twojego wiersz mocno złapało mnie za serce
Ciekawy wiersz..ale..hmm...im więcej damy, im
jest/może być lepiej - tym więcej tracimy..
im bliżej kogoś jesteśmy - tym mocniej druga strona
musi "kopnąć" i dalej nas odsuwa(/odpycha mocniej -
większy dystans)
Bardzo piękny wiersz, prawdziwy, sama mądrość
życiowa... Tak bywa, dając innym nie oczekujemy
niczego w zamian, chociaż czasami inni się do naszego
dawania przyzwyczajają i nie dostrzeagają naszych
problemów...
miłosci tez prewenie zrobiło sie lepiej i odeszła...
skad ja to znam?....... Świetny wiersz, pozdrawiam :)
Zgadzam się z Eloise. Nie zawsze otrzymujemy nawet
tyle, ile sami daliśmy. Smutne to, lecz prawdziwe. Ale
grunt to się nie poddawać. Pozdrawiam.
Wiersz melancholijny, wart uwagi. A podobno to, co
dajemy, wraca ze zdwojoną siłą. Chyba ktoś się
pomylił. Wyrzuciłabym z wiersza pierwsze "i".